PAZNOKCIE HYBRYDOWE

Od  jakiegoś czasu zbierałam się na pójście do kosmetyczki na zrobienie hybrydowych paznokci. Minął rok i w końcu to zrobiłam. Nie przypuszczałabym, że tak bardzo mi się to spodoba. 

Lakier hybrydowy był zbawieniem dla moich paznokci. Nigdy nie mogłam dojść do wymarzonego kształtu i równowagi "zdrowotnej". Ciągle mi się rozdwajały, odbarwiały, łamały...

Na szczęście to już koniec.

Aktualnie mam już drugie w życiu hybrydy, na własnych paznokciach. Nigdy jeszcze nie byłam tak szczęśliwa co do wyglądu moich dłoni. 

Pierwsza hybryda miała mleczny kolor, ze względu oczywiście na szkołę. Nie rzucała się tak bardzo w oczy, więc mogłam sobie pozwolić na "trochę" większe odrosty, bo z daleka i tak ich nie widać, a kto się przecież przygląda dokładnie paznokciom. Lakier trzymał mi się miesiąc(!) tylko nie na jednym palcu, którym musiałam gdzieś zahaczyć i niestety, hybryda przeszkadzała mi w normalnym funkcjonowaniu, więc ją zdjęłam, a z nią, oczywiście z moimi zdolnościami, zdjęłam pół paznokcia. 

Aktualnie kształt paznokci mam taki, jaki zawsze chciałam- lekko zaokrąglony. 

Kiedy kosmetyczka zdejmowała mi pierwsze hybrydy byłam zaskoczona stanem moich paznokci. Żaden nie był odbarwiony, rozdwojony i przez cały miesiąc nic mi się nie ułamało. 

Dla mnie jednak hybryda to najlepsza odżywka. 

Jeżeli zastanawiacie się nad ich zrobieniem- polecam. Na pewno nie będziecie żałować.